Molo

Carmie

-Tak.-odpowiedziała cicho.

Mike

-Na pewno? Bo tak mi się zdaje że nie - powiedział.

Carmie

-Przepraszam Cię za moje zachowanie, ale to nie jest łatwe, być tak...inną, niż wszystkie.-powiedziała.

Mike

-Dlaczego uważasz że jesteś inna? - spytał nieco zdziwiony.

Carmie

-Dlaczego? Moja rodzina mieszka setki kilometrów ode mnie. Mam dziewiętnaście lat i biorę rozwód. Czy to według Ciebie jest normalne?-spojrzała na niego

Mike

-Tak, normalne. Wolałabyś w ogóle nie mieć rodziny i być brzydką? - powiedział.

Carmie

-Tak, wolałabym.-powiedziała po chwili.

Mike

-Tylko tak mówisz. Gdzieś tam, w środku, na pewno sądzisz inaczej - dodał.

Carmie

-Nie sądzę. Wiem, co mówię. Moje życie nie było łatwe, właśnie przez te dwa czynniki.-powiedziała cicho.

Mike

Spuścił wzrok. Nie odzywał się.

Carmie

Spojrzała na niego, po czym zarzuciła bluzę na ramiona.

Mike

-Wybacz, że ja bez koszulki, ale musiałem sie w coś wytrzeć. - powiedział.

Carmie

-W porządku.-uśmiechnęła się blado

Mike

Wstał, otrzepał sie z piasku.
-pójdziemy gdzieś? - spytał.

Carmie

Spojrzała na niego zdumiona.-Gdzie?-zapytała