Ville Franc.

Jennifer

- dokładnie. ^^ - poprawił się jej humor. - ehh. za to mi zależy na Michaelu, ale nie wiem, czy coś on do mnie czuje. - powiedziała i znów posmutniała.

Francesca.

- opowiadaj, jak było na pierwszej randce. - mówi i siada na fotelu. Patrzy na drzwi gdzie został Tony.

Jennifer

- nie było jeszcze pierwszej randki. - westchnęła. - i obawiam się, że może jej nie być. Widzisz, on jest zwyczajny, ale ma w sobie to coś. przy nim czuje się dobrze, jestem sobą.. - tłumaczyła.

Francesca.

- I oto chodzi nie ? - spytała. - Popróbuj go lepiej poznać. A co księcia z bajki byś chciała ?

Jennifer

- on jest tym księciem z bajki. - westchnęła. ^^' - Ale czy ja jestem jego księżniczką.. - zapytała samą siebie.

Francesca.

- Jasne, że tak. Spotkamy sie jutro nad morzem ? To nie jest odpowiedni czas i miejsce. - wskazała na drzwi od pokoju w którym jest tOny.

Jennifer

- no dobrze. ^^ - powiedziała.

Francesca.

- Dzięki, musze iść doTony'ego. - razem poszły do drzwi przytuliły się Jen wyszła a ona wróciła do Tony'ego.
- Przepraszam. nie tak miaóło być.

Jennifer

- ok.. - powiedziała i usiadła w salonie.

Francesca.

* już poszłaś z domu *

Jennifer

* aaa. xD *

- No to pa. xD - pożegnała się i wróciła do domu. x)

Tony

Francesca.

- Tak ? - spytała. wykrztuś to z siebie

Tony

Nie chce żeby myślała że się na nią gniewam ... - powiedział i przytulił Franc.

Francesca.

- Powiem jej. To do robimy to na co nam przerwano?